31 marca 2020, 13:51
"Dawno, dawno temu..." 😅😢
Tak zdecydowanie nie powinna zaczynać się żadna historia z życia wzięta 😂 na początku zawsze musi być jakaś grubsza akcja żeby zachęcić widza lub czytelnika...
Weźmy takie zabójstwo w killerze. Pieron wie kto tam zginął ale jak te czarne pantofelki lądują na asfalcie to chyba każdy pamięta🤣
Albo taka wygrana w karty na początku Titanica. Każdy z Nas by chciał taki los wygrać. Jak się okazuje pieniądze czasem mogą sprawić radość - choć nie dadzą szczęścia a zwykle przyniosą odwrotny skutek. Myślę że Romeo i Julia by się z tym zgodzili 😂 Ewentualnie jest jeszcze Kopciuszek który poznaje księcia na balu i żyje z Nim długo i szczęśliwie. No cóż... Pół żartem pół serio ale powodzenia jej tam życzę w "wyższych sferach" jak sama sobie w niższych nie mogła poradzić. Rodzinie bodajże zależało tylko na kasie a księcia w takiej sytuacji pawnie wydziedziczyliby rodzice z powodu utraty rozumu albo uznaliby że w dupie mu się poprzewracało od tego wszystkiego co od Nich dostał 😂😅
Historia ktorą Wam opowiem nie będzie tak wystrzałowa jak Killer czy romantyczna niczym Titanic. Opowiem o moim punkcie widzenia który choć z pozoru może wyglądać inaczej wcale znacznie się znacznie od Niego nie różni. Napiszę bez ściemy czy kłamstw choć w rzeczywistości możnaby mi zarzucić skłonność do koloryzowania. Właściwie proponuję temu kto to czyta aby wziął moją opowieść z lekkim dystansem. Całkiem możliwe że to co napiszę w jakiś sposób będzie odzwierciedleniem Was samych.